Piątek – 02.08.13
Opuszczamy Kalkutę i udajemy się w stronę Nepalu. Do granicy z Nepalem mamy 680 km. Podzieliłem tę odległość na mniej więcej trzy równe odcinki (po 230 km). Dziś powinniśmy dostać się do Asansol (około 210 km). Wyruszamy koło dziewiątej trzydzieści. Wszyscy zdrowi i trochę wypoczęci po dniu bez jazdy w Kalkucie. Komputer raz działa, innym razem nie. Nie wiem od czego to zależy. Teraz jestem w samochodzie, komputer i internet działa.
W Asansol jesteśmy koło 13.30. Hotel niezbyt się nam podoba, pogoda ładna, droga dobra – postanawiamy zrobić jeszcze 100 km i przejechać do Giridih. Do granicy z Nepalem zostanie nam około 340 km i też zrobimy to na jeden „rzut”. W ten sposób zyskamy dodatkowy dzień, który mieliśmy zamiar wykorzystać w Kathmandu.
Odcinek: Kalkuta – Giridih.
Kilka zdjęć z trasy do Giridih:
Z trasy Kalkuta – Giridih. Indie.
Safari dzień szesnasty – Giridih dzień pierwszy
Miejsce zakwaterowania: | Giridih |
Liczba mieszkańców: | 150 tys. |
Wysokość n.p.m.: | 289 m |
Średnie temperatury: | dzień: 38 °C, noc: 25 °C |
Liczba noclegów: | 2 |
Odległość od poprzedniego postoju: | 313 km |
W Giridih jesteśmy koło osiemnastej. Kwaterujemy się w hotelu „Ashoka International”. W końcu mamy naprawdę porządny hotel! Chwilę zastanawiamy się i zapada decyzja – zostajemy tu na dwie noce. Jutro dzień odpoczynku.
Mimo późnej pory i zupełnych ciemności wychodzimy jeszcze po zakupy. Tak mniej więcej wyglądają tutejsze „fast foody”:
W oczekiwaniu na posiłek przygotowywany dla Piotra. Giridih. Indie.